NBP koryguje wstecz ceny mieszkań
Skąd pochodzą dane i co mówią o rynku?
Ceny mieszkań to temat, który elektryzuje zarówno osoby kupujące własne M, jak i inwestorów czy analityków rynku. Jednym z głównych źródeł informacji o sytuacji mieszkaniowej w Polsce są raporty Narodowego Banku Polskiego. Warto jednak wiedzieć, że dane publikowane przez NBP mogą być korygowane wstecz – nawet o kilka kwartałów. Bank centralny lojalnie uprzedza o tym w swoich materiałach, ale wielu czytelników raportów nadal jest zaskoczonych.
- Dlaczego dane zmieniają się wstecz?
- Skąd NBP czerpie informacje o cenach mieszkań?
- I czy istnieją sposoby, aby samodzielnie sprawdzić realne ceny transakcyjne już dziś?
Tomasz Lebiedź i Bartłomiej Głuchowski analizują skalę wstecznych korekt cen mieszkań dokonywanych przez NBP, wyjaśniają ich przyczyny i znaczenie. Dodatkowo pokazują, jak korzystać z RCN, aby pobierać informacje o cenach transakcyjnych.
Jak powstaje baza BaRN – źródło danych NBP
NBP opracowuje swoje raporty na podstawie Bazy cen nieruchomości mieszkaniowych BaRN. To specjalny system, do którego dane przekazują:
- pośrednicy w obrocie nieruchomościami,
- deweloperzy,
przy zaangażowaniu oddziałów okręgowych NBP.
Obowiązek przekazywania danych wynika z ustawy o statystyce publicznej oraz corocznych rozporządzeń w sprawie programu badań statystycznych.
Oznacza to, że dane w raportach NBP nie pochodzą z rejestrów cen nieruchomości prowadzonych przez starostwa (RCN), lecz z badań ankietowych i informacji rynkowych gromadzonych przez bank centralny.
Jeśli chcesz nie tylko czytać o rynku, ale też zdobyć praktyczne umiejętności – zobacz nasze kursy online. Wybrałem dla Ciebie 3 szkolenia, które szczególnie pomogą w pracy pośrednika lub inwestora.
Jak mieć więcej kupujących w agencji nieruchomości- kurs online
Kurs pośrednika nieruchomości – rozszerzony (online)
Prawo w obrocie nieruchomościami – kurs online
Jakie miasta obejmują raporty NBP?
NBP analizuje sytuację cenową w:
- 16 miastach wojewódzkich,
- plus Gdyni,
czyli tam, gdzie obrót mieszkaniami jest największy i najbardziej reprezentatywny.
W raportach dane prezentowane są w układzie:
- Poszczególne miasta: Warszawa, Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław, Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin, Zielona Góra.
- Podano również ceny średnie dla 7 i 10 miast ważone zasobem rynkowym danego miasta.
Dodatkowo od 2014 r. NBP wprowadził grupę 7 największych miast (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Gdynia).
Co znajdziemy w raportach NBP?
NBP publikuje zarówno dane ofertowe, jak i transakcyjne:
- Rynek pierwotny: średnie ceny metra kwadratowego mieszkań (ofertowe i transakcyjne).
- Rynek wtórny: średnie ceny metra kwadratowego mieszkań (ofertowe i transakcyjne) oraz indeksy hedoniczne, które odzwierciedlają „czystą” zmianę cen – oczyszczoną z wpływu jakości i struktury mieszkań.
Raporty tworzone są kwartalnie. NBP "liczy" kwartały następująco:
- I kwartał: grudzień – styczeń – luty,
- II kwartał: marzec – kwiecień – maj,
- III kwartał: czerwiec – lipiec – sierpień,
- IV kwartał: wrzesień – październik – listopad.
Rynek nieruchomości zmienia się szybko – nie przegap nowych danych. Zapisz się na darmowy newsletter
Dlaczego dane są korygowane wstecz?
NBP otwarcie informuje, że dane mogą ulegać korektom. Wynika to z faktu, że baza BaRN jest ciągle uzupełniana – deweloperzy i pośrednicy dosyłają informacje z opóźnieniem, więc wcześniejsze kwartały mogą być aktualizowane.
Efekt: raporty, które widzimy „na świeżo”, po kilku miesiącach mogą pokazywać inne wartości średnich cen.
Rejestry Cen Nieruchomości – alternatywne źródło
Niezależnie od danych NBP istnieje jeszcze Rejestr Cen Nieruchomości (RCN), prowadzony przez starostwa powiatowe. Zawiera on dane o faktycznych cenach transakcyjnych z aktów notarialnych. Teoretycznie dostęp do RCN jest odpłatny i przeznaczony głównie dla rzeczoznawców, ale w debacie publicznej mówi się o potrzebie uwolnienia danych dla wszystkich obywateli.
Już dziś można poznać realne ceny w RCN
W naszej audycji pokazujemy, że w praktyce już teraz – w niektórych powiatach – da się podejrzeć ceny co do złotówki.
Przykład: powiat piaseczyński. Przy odpowiednim korzystaniu z wyszukiwarki w RCN, cierpliwym filtrowaniu i zawężaniu kryteriów, można odtworzyć cenę sprzedaży konkretnej nieruchomości. Oznacza to, że nawet przed planowanym uwolnieniem RCN część obywateli ma możliwość dostępu do twardych danych rynkowych.
Co z tego wynika?
- Raporty NBP są wartościowe, ale nie ostateczne. Dane mogą być korygowane, więc do analiz rynku warto podchodzić z ostrożnością.
- RCN to źródło „twardych” danych. Choć dostęp jest ograniczony, w praktyce możliwe jest pozyskanie informacji także dziś.
- Uwolnienie danych RCN mogłoby zrewolucjonizować rynek. Uczyniłoby rynek bardziej przejrzystym i wyrównałoby dostęp do informacji między instytucjami a obywatelami.
Podsumowanie
NBP publikuje dane o cenach mieszkań w oparciu o bazę BaRN, zasilaną przez pośredników i deweloperów. Raporty obejmują wszystkie stolice województw i Gdynię, a dane – jak lojalnie zastrzega NBP – mogą być korygowane wstecznie.
Z drugiej strony, Rejestry Cen Nieruchomości pokazują, że już dziś możliwe jest dotarcie do realnych cen transakcyjnych, co widać np. w powiecie piaseczyńskim. To ważny sygnał dla inwestorów, analityków i osób prywatnych – warto korzystać z różnych źródeł, aby mieć pełniejszy obraz rynku.

